Prawdziwe JA

Koncepcja „ prawdziwego ja„ dotyczy kaźdego z nas i jedno jest pewne, że rodzimy się i zaczynamy życie na „ja prawdziwym„. Noworodek dopomina się o swoje potrzeby w dzień i w nocy i nawet na dłuższy czas podporządkowuje sobie życie rodziców całkowicie pod siebie.

Nikt nie może mu zarzucić że nie jest sobą.

A jak to wygląda dalej, co się dzieje z „ja prawdziwym„?

Jako dzieci dorastaliśmy w różnych domach, środowiskach i spotykaliśmy się z różną rzeczywistością. Nasi rodzice jako pierwsi wychowawcy uczestniczyli w procesie kształtowania się naszej osobowości i „prawdziwego ja„.

Rzeczywistość nie zawsze jest łatwa i często odbiega od świata idealnego, jednak człowiek bardzo  stara się aby on sam i jego wizerunek był postrzegany przez innych jak najlepiej. Dlaczego tak bardzo nam zależy na tym by w oczach innych osób być kimś tak wyjątkowym a zarazem tak często nieprawdziwym?. Dlaczego tak trudno pokazać swoją słabszą stronę, powiedzieć że czegoś nie wiem, potrzebuję pomocy?

Trudno nie zgodzić się z faktem że rodzice od samego początku oczekują  od swoich dzieci aby ich postawy i zachowania, czy stopnie w szkole były „naj„. Dziecko często pod presją rodziny i środowiska buduje nieświadomie zamaskowany obraz własnego ja, który pomaga mu dostosować się do stawianych mu wymagań i oczekiwań, ale tym samym zabija jego „prawdziwe ja„. Komunikaty typu: przestań się złościć, nie wolno się złościć, nie wstydż się, dziewczynkom tak nie wypada a chłopaki nie płaczą i inne powiedzenia przyczyniają się do tłumienia przeżywanych uczuć i budowania„ fałszywego ja„.

Młody człowiek bardzo często zupełnie nieświadomie skrywa swoje „prawdziwe ja„ pod tysiącem masek, tylko po to, aby sprostać narzucanym wymaganiom i presji otoczenia.

Niekiedy też sytuacje losowe lub trudne warunki rodzinne przyczyniają się do życia na „ja fałszywym„, które w pewnym sensie pozwala odnależć się w trudnej rzeczywistości, ale tym zniekształca obraz własnej osoby, blokuje samorozwój i często staje się towarzyszem na dłuższy czas.

Spójrzmy na życie Anny

Anna wychowywała się w domu w którym nie miała szans na wyrażanie własnych uczuć i emocji. Szczególnie ze względu na niedojrzałą postawę swojej matki, która sama zupełnie nie radziła sobie z trudnymi uczuciami. Ojciec Anny pracował za granicą, nie mogła zatem  liczyć na wsparcie ze strony rodziców i dlatego stała się osobą która zawsze sobie sama poradzi. Od najmłodszych lat była prawą ręką swojej mamy, podziwiana i chwalona nie mogła sobie pozwolić na chwilę słabości. Zostały zakorzenione w jej świadomości myśli: „muszę być silna„, „wszyscy mogą zawsze na mnie liczyć„, „nie mogę sprawić nikomu przykrości„, „nikomu nie powiem co tak naprawdę czuję„, „dam sobie  sama radę`.

„Prawdziwe ja„ Anny zostało głęboko zakopane….., do czasu kiedy jej małżeństwo zaczęło przeżywać kryzys. Bezsilna wówczas Anna zdecydowała się na rozmowę z psychologiem aby ratować małżeństwo, ale tak naprawdę zaczęła ratować siebie samą i poszukiwać „prawdziwego ja„, które poprzez kryzys jaki przeżywała dobijało się do głosu. Z czasem nauczyła się troszczyć o siebie, mówić o swoich potrzebach i marzeniach, wyrażać własne zdanie i uczucia. Jej powracające do życia „prawdziwe ja„ budowało jej poczucie własnej wartości, dzięki czemu dawała sobie prawa do błędu, niewiedzy, do tego aby poprosić innych o pomoc, wsparcie. Nadodpowiedzialność Anny za innych przerodziła się w odpowiedzialność za siebie samą i odpowiedzialność wobec innych. Zaczęła odkrywać siebie na nowo, nie jako bohatera który żyje na „ja fałszywym„, ale świadomą i wartościową kobietę, żonę i matkę.

Jej „prawdziwe ja„ odegrało fundamentalną rolę w odbudowie jej małżeństwa.

Odkrycie i ujawnienie swojego „prawdziwego ja„ staje się celem i esencją rozwoju. Rozwijamy się po to, aby stanąć w prawdzie z sobą samym i pokazać „prawdę o sobie światu„.

Dodaj komentarz

search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close